Reportaż ślubny, który do dziś jest jednym z moich ulubionych. Asia i Grześ to jedna z tych par, dla których nawet lekki stres jest po prostu częścią dnia, równie uroczą, jak cała reszta. Już po pierwszym spotkaniu wiedziałam, że będzie pięknie, ale kiedy zobaczyłam Asię oniemiałam. Eteryczna, urocza, w cudnych koronkach i z absolutnie kosmicznym bukietem wyglądała jak z żurnala. Zapakowani w mikro-samochodzik przekroczyli wszelkie normy bycia najbardziej uroczą parą tego dnia. Dużo emocji w kościele i radości już na sali. Pamiętam taniec o północy i moje mokre oczy. W drodze powrotnej w głowie wirowały uśmiechy, sytuacje i energia, do której lubię wracać.
3 comments
Przepiękna sesja! Jestem zachwycona Twoimi zdjęciami! Ukazujesz piękno miłości ! <3
Roksana! Uwielbiam Twoje zdjęcia. Jesteś w moim rankingu top5 fotografów ślubnych! Jesteś cudowna.
Ściskam ciepło
Nie wiem co powiedzieć. DZIĘKUJĘ! <3