Z tymi dziewczynami spotykam się regularnie podczas fotografowania Kalaluszkowego piękna. Małe rączki za każdym razem w mgnieniu oka pojawiają się w kadrach i okazują się być najlepszym “efektem”. Powstają też kadry, jak te – zza kulis, przypadkowe, ale najszczersze. Siostrzane i czułe.
0 comments
Here is no comments for now.