Możecie zrobić peeling ust i dłoni. Wystarczy odrobina cukru i miodu aby nawilżyć skórę i sprawić, że będzie wyglądała gładko i pięknie na zdjęciach. Panowie, nie ma się czego bać! :)
Przed ślubem wykonujcie tylko sprawdzone zabiegi. Sprawdzony warto mieć także makijaż i fryzurę.
Jeśli planujesz założyć sukienkę z odkrytymi plecami – już dzień przed załóż miękki stanik lub zrezygnuj z niego całkowicie i staraj się opalać równomiernie, a nie będzie mowy o żadnych śladach czy odciskach :)
Podczas przygotowań możecie w jednym miejscu ułożyć wszystkie Wasze dodatki. Kwiaty, strój, biżuterię, obrączki itp. Podczas ubierania to bardzo wygodne, a jeśli czas pozwoli chętnie sfotografuję kilka detali bez szukania ich w kilku miejscach.
Kwiaty, a szczególnie bukiet i wianek – naprawdę warto powierzyć wykonanie go florystce. Te dobrze wykonane naprawdę robią niesamowite wrażenie i nawet z najprostszą sukienką potrafią „zrobić” całą stylizację. Widziałam rozpadające się wianki, widziałam te plecione na szybko, bo sąsiadka nie zrozumiała koncepcji, widziałam te opadające na czoło po kilku godzinach i uwierzcie mi – warto zlecić to specjaliście, dla piękna i spokoju.
Butonierka – oryginalnie jest jednym kwiatem wkładanym do „dziurki” na klapie marynarki. Popularne butonierki-wiązanki najczęściej mają szpilki lub agrafkę i przypina się je na klapie marynarki od strony serca.
Starajcie się do kościoła/miejsca ceremonii wejść powoli, a jeśli wchodzicie za księdzem, to zachowajcie kilka metrów odstępu, aby udało się Was sfotografować.
Wiem, że podczas ceremonii emocje sięgają czasem chmur, ale postarajcie się podczas ceremonii patrzeć sobie w oczy. Mówienie jej prosto w oczy księdza/urzędnika odbiera nieco klimat :)
Warto zaangażować kogoś, kto po zakończeniu ceremonii podpowie gościom, że mogą wyjść z kościoła i oczekiwać na Was przed wyjściem, szczególnie jeśli planujecie rzucanie ryżem, płatkami kwiatów czy konfetti (które na zdjęciach wygląda przepięknie!). To często pierwszy moment, w którym goście zobaczą Was w całej okazałości, zwykle bardzo fotogeniczny, dlatego jeśli będziecie chcieli (w końcu :)) przytulić się, pocałować czy w jakikolwiek sposób pokazać radość – nie krępujcie się!
Jeśli ksiądz nie wyraża zgody na konfetti – dobrym pomysłem są bańki mydlane. Wyglądają równie pięknie i nie trzeba po nich sprzątać.
Do składania życzeń pod kościołem postarajcie się ustawić w cieniu. Zdjęcia w pełnym słońcu nie wyjdą tak naturalnie i lekko jak w cieniu, a i Wam będzie zdecydowanie chłodniej, zwłaszcza jeśli kolejka będzie długa :)
Wszystkie wydarzenia, które chcielibyście mieć uwiecznione zaplanujcie przed oczepinami.
Zdjęcie wśród zimnych ogni – jeśli planujecie – najlepiej zrobić je przed 22:00. Im później, tym bywa, że ciężej jest zapanować nad gośćmi :) Warto też zaopatrzyć się w dłuższe zimne ognie (30-40cm), aby mieć więcej czasu na zrobienie zdjęcia.
Jeśli możecie decydować o świetleniu sali, wybierzcie naturalne, ciepłe światło. Żółte lub bursztynowe odcienie wyglądają w miarę naturalnie i tworzą przyjemny klimat na żywo i przede wszystkim na zdjęciach. Nasza skóra ma naturalnie beżowy kolor i lekko ocieplona wygląda nadal dobrze. Kolorowe światła nadal są okej, ale musicie liczyć się z większą ilością zdjęć doświetlanych lampą błyskową, która jednak zmienia lekko klimat.
Pierwsza i najważniejsza podpowiedź odnośnie ślubnego pleneru – nie róbcie go tylko dlatego, że ślubne plenery się po prostu robi. W fotografii naprawdę nie chodzi o ładne tło i zdjęcia na dnie szuflady. Jeśli wiecie, że chcecie zabrać w plener swoją miłość, spędzić chwilę ze sobą i mieć z tego dnia piękne wspomnienia, to będziecie do nich wracać często, ja też! Jeśli nie czujecie się dobrze przed obiektywem, ale chcecie zadbać o wspomnienia i wspólne zdjęcia – zostawcie ślubne stroje w domu, bo na pewno nie pomogą poczuć się swobodniej. Ślubną suknię można zastąpić białą sukienką maxi, a garnitur materiałowymi spodniami i lnianą koszulą. Lekki wianek, koc i odpoczynek w środku lasu. Chodzi o wspomnienia. O miłość. O Was. Tylko i aż.
Podpowiadam, wskazuję najlepsze miejsca i czasami najlepsze ustawienie, ale przede wszystkim daję Wam przestrzeń. Nie trzeba wiele, aby powstało ujęcie, na którym będziecie sobą. Czasami światło i miejsce sprzyja na tyle, że wystarczą Wasze spojrzenia. Jeśli jednak chcielibyście jakoś się przygotować – zobaczcie mój ulubiony poradnik dotyczący pozowania. Z przymrużeniem oka i dystansem :)